„Barcelona jest piękna, jedź!”

Barcelona to miasto duże, ładne i stare. Położone w ciepłym kraju o bogatej historii i kulturze. Z dostępem do morza i śliczną plażą. Czegoś mu jednak brakuje. Charakteru? Tutaj z pomocą przychodzi Gaudi. Ilości zabytków? (nie przepadam za tym słowem) Też nie, jest ich dość sporo. Więc czego? Klimatu, czegoś, czego nie da się do końca opisać.

Sesja narzeczeńska w Parku Guell

Przyleciałem do stolicy Katalonii pełny optymizmu. Niestety zraziłem się niemal od razu – przez opryskliwą obsługę w apartamentach, które wynajmowaliśmy. Tak wiem, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Ale bywając za granicą, w różnych krajach, nigdy nie spotkałem się z obsługą, która potraktowałaby mnie (i prawdopodobnie kogokolwiek innego) z takim lekceważeniem. Ale ok, powiedzmy, że każdy może mieć słabszy dzień.

Jedzenie. Barcelona nie ma startu w porównaniu do Włoch. Pierwszy raz pojechałem do śródziemnomorskiego kraju, w którym chodziłem głodny albo zawiedziony jakością jedzenia. Wiem, że są osoby zakochane w tapas i tym stylu gastronomii. Mi zwyczajnie nie przypadł do gustu. Nie wspominając już o cenach barcelońskich posiłków. Porównując rachunki z Portugalii lub Włoch, do dziś nie wiem, czy śmiać się, czy płakać.

Zwiedziłem niemal całe miasto. Najpierw wspomnę miejsca, które wybitnie NIE wywarły na mnie wrażenia. Sagrada Familia – można pominąć. Zdjęcie z zewnątrz spokojnie wystarcza. La Rambla – niczym nie różni się od Monciaka. La Boqueria – tak bardzo wspominana w przewodnikach, których to autorzy chyba nigdy nie byli choćby w Egipcie – również nie zachwyca.

Co mi się podobało? Park Guell, Casa Mila, Tibidabo, Port Vell, Montjuic. Niby sporo, ale jednak za mało, aby stanąć na równi z Berlinem, Rzymem albo Sztokholmem. Cały czas brakowało mi tego czegoś… Bardziej podobało mi się we Wrocławiu. wrocLove

Każdy ma inne potrzeby i oczekiwania. Mnie Barcelona zawiodła i rozczarowała. Zwłaszcza po ilości superlatyw i poleceń ze strony znajomych. Nie żałuję wyjazdu, wręcz przeciwnie – bardzo się cieszę, że było mi dane zobaczyć to miasto. Raczej nie wrócę, ale sugeruję każdemu, aby odwiedził i sam ocenił.

PS. Nie, nie byłem na Camp Nou. Tak, znam hiszpański.

 

Barcelona Avenida Maria Cristina black white

Barcelona in black and white

Barcelona Tibidabo Kościół Serca Jezusowego

Ulice Barcelony

Barcelona Park Guell taras widokowy

Barcelona Sagrada Familia w budowie

Barcelona Muzeum Sztuki Katalońskiej Fonta Magica Nocny pokaz

PODZIEL SIĘ