Zuzia + Łukasz
Często poruszając kwestię zdjęć zaręczynowych, mówi się, że to doskonały moment aby bliżej poznać się ze swoim fotografem ślubnym. W trakcie spotkania z Zuzią i Łukaszem padły słowa, że sesja narzeczeńska jak najbardziej wchodzi w grę. Pod warunkiem, że pojedziemy za granicę. Lepiej być nie może – pomyślałem. – Como? – Sesja zaręczynowa nad Como – here we come.
To był jeden z tych niewielu wyjazdów, gdzie nie czułem, że faktycznie pojechałem pracować. Doborowe towarzystwo, światło, lokalizacja, widoki. Wszystko było idealne. No może poza faktem, że mieliśmy wynająć motorówkę, aby zrobić zdjęcia na faktycznym jeziorze, ale włosi zrobili nas w konia… Next time.
Wieczorne zdjęcia, podczas spaceru nad brzegiem jeziora, miały kontrastować z tymi zrobionymi o poranku na tle gór otaczających Como. Zuza w roli modelki czuła się jak ryba w wodzie. Łukasz potrzebował chwili, aby oswoić się z aparatem. Razem stworzyli uosobienie swobody i naturalności. Zakochani, zapatrzeni w siebie. Idealni. Ich sesja narzeczeńska była jedną z najlepszych jakie miałem przyjemność fotografować.
