Zajawka: Daria + Szymon

SUKNIA ŚLUBNA: St. Patrick
GARNITUR: Vistula

Wieczne miasto zrobiło na mnie ogromne wrażenie już po wyjściu z podziemi metra. Może jakiś wpływ miała na to Bazylika Św. Piotra, której kopułę dojrzałem niemal natychmiast. Majestatycznie górującą nad innymi budynkami… To będzie moja pierwsza sesja ślubna w Rzymie, ale na pewno nie ostatnia. 

Wyjazd do stolicy Italii to kolejna wyprawa łącząca przyjemne z pożytecznym; znaczy z tym, no, z pracą. Przecież każdą nową lokalizację trzeba obejrzeć. I to o różnych porach dnia. Zaplanować zdjęcia: co, gdzie, kiedy, jak, z kim… A, że miasto duże, to trzeba było przyjechać odpowiednio wcześniej. A, że zdjęcia muszą być idealne – każdy plac, każdy zabytek, każdy widok, trzeba zobaczyć. Daria z Szymonem nie mieli nic przeciwko. Robili dokładnie to samo.

Problem, który pojawia się najczęściej przy fotografowaniu w unikatowej scenerii, to obecność turystów. Na ogół przeszkadzają. I o ile nie wpływają na mnie zagadywanie i życzenia, o tyle rozpraszają parę młodą. Więc, jak to zwykle ze mną bywa, na zdjęcia „wstajemy razem z kurami” i jeszcze przed wschodem słońca widzimy się przy Fontana di Trevi. Następna lokalizacja: Hiszpańskie Schody, ale o tym już w następnym wpisie.

 

Trinità dei Monti RomeRome Fine Art Wedding Photographer Oswald MałachowskiSesja ślubna w Rzymie suknia ślubna st patrick

PODZIEL SIĘ